Witajcie Kochani :)
Dzisiaj na moim blogu pojawi się pomysł jak wykorzystać ponownie naszych mężczyzn i ich ulubione, stare koszulki :) które oczywiście zalegają w szafie i za nic ich już nigdy nie włożą :)
Ja niestety nie mam komu ich podbierać, więc pokaże Wam bluzo-koszulkę, którą kupiłam w sh za 2 zł :)
Oto małe nijakie paskudztwo :) :
A pomysł na nią, to typowo damska, delikatna koszulka bez rękawów, może być a'la bokserka :)
Najpierw oczywiście trzeba ją uszyć. To mój pierwszy raz gdzie potrzebowałam formę, ponieważ ta bluzka nijak na mnie nie pasowała :) Formę odrysowałam od mojej ulubionej bluzeczki i według niej wycięłam docelową bluzkę. Rękawy i dekolt wykończyłam doszywając pliski, ponieważ w tym przypadku ciężko by mi to było podwijać, żeby się nie ściągnęło.
Gdy już bluzka jest uszyta trzeba ją jakoś ozdobić :) I tutaj pojawia się kolejne wykorzystanie moich farbek do ubrań :) tym razem stawiam na czerń :) Do głowy - niewiem skąd :p- wpadł mi pomysł na kokardkę (są one ostatnio wszędzie :P ). I tak oto szybciutko znalazłam odpowiednią w google, wydrukowałam, przekalkowałam na moją bluzeczkę i namalowałam farbką. Niestety nie miałam odpowiedniego pędzelka, więc możecie wierzyć lub nie :P, ale pomalowałam ją gąbeczką do malowania cieni na powiekach :P a co tam :D może nie wyszło najlepiej, ale oceńcie sami :) :
Teraz wiem, że zrobiłabym głębszy dekolt, żeby nie była taka grzeczna, ale jak na pierwszy raz jestem z siebie dumna :P
Oczywiście na koniec w szybkim porównaniu, i jak widać różnice? :)
Zapraszam Was zatem do szaf waszych mężczyzn i czekam na oceny :)
Trzymajcie się cieplutko :)